Archiwum grudzień 2002, strona 1


gru 19 2002 Jejku !!!!!!!
Komentarze: 9

Boże piszę konspiracyjnie , bo z pracy..dyrektorce wyleciałyby włosy i by mnie zwoliniła...( nie wiem w jakiej kolejnośći..:) gdyby wiedziała że ja sobie na blogu siedzę w tej szanownej instytucji, którą ona zarządza, a w której ja mam zaszczyt pracować..ale jestem taka wzburzona..z tylu powodów..z przyjemnych i nieprzyjemnych..oni tu zwariowali..dali mi zmianę od 7:00 rano w Nowy Rok!!!!!!!! I jak ja mam iść na Sylwestra..bawić się do 4 nad ranem lub może w ogóle już będę się bawić do 6:00 a potem od razu przyjdę tu z knajpy i zacznę zmianę..????? Wyć mi się chce

mruczanka : :
gru 17 2002 Życzenia dla A.
Komentarze: 5

W tych życzeniach zaklinam ducha Bożego Narodzenia i wszystkie najpiękniejsze grudniowe marzenia..Jest tu Gwiazdka Śniegu, jedyna i niepowtarzalna. Pierwsza gwiazdka, która na ustach stopniała..Jest tu blask światła, który w grudniu o zmroku promienieje nadzieją cudów w Nowym Roku.. Są tu wieczory i poranki spędzone osobno, żebyś je mogła pożegnać i przegnać na cztery strony świata..Jest westchnień głębokich tęskna sonata..Każda chwila poświęcona Tobie. Wszystko co mówiłam, czytałam, robiłam, wszystko dobre i święte, o co się modliłam..

I chciałabym móc w nich zawrzeć całe moje istnienie..Żeby ta kartka, gdy weźmiesz ją w dłonie-płomiennie zapłakała. Bo tyle jest we mnie miłości dla Ciebie..Żeby Cię tymi świętymi łzami ogrzała, nim ja to zrobię. Nim uklęknę prze Tobą w powodzi mej miłości, prosząc byś mnie wzięła jak najbliżej serca i nie oddawałą nikomu. Tak by przyszłe Boże Narodzenie zastało nas we wspólnym domu.

   Tego wszystkiego Kochanej Żonie życzy Żona

mruczanka : :
gru 17 2002 Na przekór wszystkiemu...
Komentarze: 2

Wiecie co  ? Niedługo po raz setny wysłucham od całej rodziny.. te same życzenia .. najpierw będzie kolacja wigilijna- a więc rodzice, brat, babcia, dziadek..potem jeszcze gorzej... jakieś rodzinne spędy..ciotki chrześni..kuzyni..zamężni..i po środku JA ..." No co ta nasza Agusia ma w końcu kogoś?" , "HI HI ha ha .." " CO ? Nic nie chce powiedzieć?' 'Stara panna już przecież".. i gdzieś pomiędzy nimi babcia-> " Tak bym chciała dożyć i zobaczyć prawnusia..lub prawnusię..no co to Aguniu, powiedz babci..masz Ty kogoś?" i tak dalej dopóki nie ucieknę, korzystając, że podadzą do stołu kolejną potrawę..i zajmą się wszyscy jedzeniem jej zamiast mnie...

I wiecie co ? Ja mam wspaniałych rodziców.. naprawdę..mama - taka dobra, moja mama nikomu świadomie jak sięgnę pamięcią-nigdy nie chciała zaszkodzić..najmniejszej złośliowści z jej strony nie pamiętam..to nie w jej naturze..a tato? Michał Anioł-potrafi wszystko zrobić..a brat? Rycerz..ostatni rycerz na ziemi.. fajną mam rodzinę..fajną..nic o mnie nie wiedzą..babcia i dziadek..babcia- jak z bajki, adziadzio podróżnik, Afryka te sprawy.. i nic o mnie nie wiedzą...i tylko niech mnie nikt prosto z mostu nie pyta : czyja to wina że nie wiedzą...

a nawet jakbym im powiedziała..to czy to znaczy że by wiedzieli????? to co ja wiem?

i jeszcze wiecie co ... z Moją Żoną i z mną kiepsko.. kłotnia za kłótnią..same pretensje..

mruczanka : :
gru 15 2002 Muszelki
Komentarze: 4

Muszelki...a przy el język muska podniebienie..szsz muszszelki prosto w ich uszka różowe ciepłe dziewicze szumiące we krwi skrywane tajemnice...muszelki...a z nimi podróże pościelowe..krzyki utajone..piersi zanurzone w prześcieradeł fale..muszelki...uśpione..pełne tajemnic...w morzu miłości w łóżach dziewic łowione o świcie....

krwawa ranka aż serce pęka, aż serce się płaczem ściska..taka piękna..a ja na kolanach kołyszę ją w rękach..zlizuje.

---------*---*----*----------

włosy jasne i w nieładzie..kilka kosmyków przyklejonych do policzka, ramiona nagie, mimo że zima..pod głową jasiek..jedna dłoń między udami niewinnie..usta otwarte, wkąciku mała ranka i sińce pod oczami, bardzo zmęczona, dzielnie śpi.........próbuje nie płakać

ciiiiiiii ciiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!

Leży ccicho całe moje JA , nie krzyczę, lecz Boże , jak bardzo pragnę , by przyszła, by mnie wzięła, by wyjęła tą dłoń spomiędzy ud..rozłożyła ,mnie jak swą ostatnią ofiarę i ucieszyła się że ramiona mam nagie i nie trzeba będzie długo rozbierać...

 

 

mruczanka : :
gru 14 2002 have you ever really loved a women?
Komentarze: 2

"Don Huan znowu westchnął na wspomnienie barwnego, czułego tłumu, ktory zebrał się w porcie.

- Nie ma Don Octavio dwóch jednakowych kobiet, choć zarazem wszystkie są takie same. Wszystkie pragną być dotykane ze zrozumieniem, współczuciem, któremu towarzyszy czułość; chcą, by powoli je karmić, zgłębiać, podziwiać.-Don Huan mówił coraz pewniej.-Bowiem właśnie to pojąłem, Don Octavio, i to jedynie się liczy: nie ma miłości bez poznania, nie."

" Wspólnie (Don Octavio i Marylin) wyruszyli w ową odwieczną podróż, z której nikt nie powraca nie zmieniony. Do niczego nie musieli się spieszyć, o nic nie musieli się troszczyć, została tylko ich namiętność."

mruczanka : :