Archiwum styczeń 2003


sty 15 2003 Smutno mi...
Komentarze: 3

To jest jak pisanie wiersza....każda pieszczota, jak słowo,  niesie dreszcze...nagły przebłysk...objawienie.. całość..słowo po słowie.. dotyk ..znaczy o wiele więcej..sens ukryty w głębi..pod powierzchnią.. TO... i wcale się tego nie wstydzę.. jestem świadoma swego ciała.. tak jak napisłam Trzykropeczce w mailu.. TO sprawia że zapala się we mnie światło..staję się urocza..urok.. iskierki w oczach..każdy to robi..nie byłam sama..wyobrażałam sobie.. ach..każdy sobie coś wyobraża.. lub kogoś.. poznaję siebie.. to jest sztuka..tak jak malarstwo, rzeźba.. dotyk  z szacunkiem.. kobieta to niezwykła tajemnica.. uczyć się z miłością.. kochać.. to jest poezja życia..

A dzisiaj mi smutno.. chce mi się wlewać w siebie ....WÓDKE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mruczanka : :
sty 15 2003 oooooooooo.......
Komentarze: 3

Oj dziewczyny .. jest 3:14 w nocy..gorączka zmysłów mi przeszła..jest mi zimno.....zzzzzzzzziiiiiiiiiimno...jest tak w ogóle jakoś..no, wszyscy spią....jestem skulona..przede mną jeszcze parę rzeczy do zrobienia.... mam biureczko ustawione przy samym oknie..widzę katedrę Św. Marii Magdaleny..i lampę..taką wiecie ala naftowa lampa na starym mieście..noc..noc..chodzi na palcach..zaraz do mnie tu zajrzy i zapyta : "A Ty co mała..co wyprawiasz? Czemu nie oddajesz mi szacunku.."...hi.. a co ja mogę proszę Nocy..mi się kleją oczy..i wizja poduszki..małej sofy..ech.lecz co ja mogę Szanowna Nocy... ramiona Żony..heh..tak daleko !!! daleko !!! Może byś przestała mi tu wywijać czarną pelerynką i zorganizowała jakiś dywan latający..no dobrze .. może być obłoczek..byle puchowy..byle ciepły..różowy..ooooooooooooo

06:17 .no i przeżyłam kolejną noc........dzięki Wam nie była taka zła..naprawdę fajnie było..szkoda że już muszę iść do domu..jakoś tak mi się na koniec sentymentalizm włączył..pa pa ! Udanego dnia..I Love You all !

mruczanka : :
sty 15 2003 "Cud"
Komentarze: 18

"Cud" Julian Kornhauser

Za oknami wiatr, miasto, tysiącletnia

rzeka. Za oknami wspomnienia, łzy, głód istnienia.

Czemu wypatrujesz w niebie

kochanych oczu, świetlnej struny ?

W każdym domu na wzgórzu brzmi muzyka

ciepła, dobrych słów i pieszczot. Nie odchodzą

drogi, ramiona, dachy. Kiedy podnosisz wzrok,

wszystko zdaje się być cudem narodzin,

nawet twoje zatopienie w lekturze,

nawet poduszka, na której skłoniłaś głowę.

Tak, cud poduszki z czterema rogami

zwróconymi ku przyszłości. Nagiej i iwolnej.

mruczanka : :
sty 14 2003 Zrobiłam to
Komentarze: 27

Zrobiłam TO..kto zgadnie, co :)))))))))))))) ????


Garbage jest ...........jest taki jak mój nastrój...może przsadziłam z tym gifem..ach z mojego bloga robi się mieszanka wybuchowa..      a co !!

mruczanka : :
sty 14 2003 Bez tchu...
Komentarze: 2

Co jakiś czas zdaża mi się dzień gdy się rumienię....wystarczy, że ktoś się do mnie zwróci, coś powie .. albo jeszcze gorzej..popatrzy..lub..nic nie zrobi.. w ogóle..ach się rumienię...To taki dzień gdy krew szybciej krąży i nijak tego ukryć nie można.. Wciąż czuję się przyłapana na zbyt ZMYSŁOWYM ODBIERANIU ŚWIATA....i co z tego że jest zima ??! Mi wciąż jest za gorąco..często myslę że dłużej nie wytrzymam i się rozbiorę..

Zazwyczaj biegam..bo nie można nazwać chodzeniem poruszanie się w tak szalonym tempie..Lecz wtedy, nawet najszybszy krok nijak się ma do tego co we mnie huczy..Łomot płonącego serca..zalew pożądania, czerwona sukienka na duszy....niewyjęczane jęki....niewykrztuszone prośby...potulne i miękkie groźby..liźnięcia..kołysania..zaszeptane męki..drapnięcia, kołysania i pchnięcia..opadania i ponowne wzloty...uchh...

Byłąm dzisiaj w banku i w bibliotece..zajrzałam do pracy i tu i ówdzie..zrobiłam zakupy..zarumieniona..spłoszona..i drżąca jak w gorączce.. Tramwaj nr 22, godzina 14:30..zwykła sprawa..codzienność..środek dnia..błoto na ulicy, chlapa...katar z nosa..lecz obok tego, a może w samym środku..w środku życia..dnia godziny..miasta Wrocławia..ja-rozpalona, ja oszalała..ja czująca, że wiatr pieści..że spodnie zbyt ciasno przylegają do ciała..że z pobliskiego kościoła słyszę anielskie pieśni..że mgła zasnuwa mi oczy..i .. i..i.. nagle ktoś spoza czerwonej kurtyny woła : "Uważaj ! Jak chodzisz ?!".....Ja...na ulicy..Świdnickiej, Ruskiej, Kołłątaja..ochlapana przez wszystkie auta..zasłuchana w pieśń swego rozgrzanego ciała..przekonana, że na spodniach.. że ta plama to od deszczu.. i pod wpływem mego ciepla wyparuje..sama.. :)

mruczanka : :