Najnowsze wpisy, strona 31


gru 17 2002 Na przekór wszystkiemu...
Komentarze: 2

Wiecie co  ? Niedługo po raz setny wysłucham od całej rodziny.. te same życzenia .. najpierw będzie kolacja wigilijna- a więc rodzice, brat, babcia, dziadek..potem jeszcze gorzej... jakieś rodzinne spędy..ciotki chrześni..kuzyni..zamężni..i po środku JA ..." No co ta nasza Agusia ma w końcu kogoś?" , "HI HI ha ha .." " CO ? Nic nie chce powiedzieć?' 'Stara panna już przecież".. i gdzieś pomiędzy nimi babcia-> " Tak bym chciała dożyć i zobaczyć prawnusia..lub prawnusię..no co to Aguniu, powiedz babci..masz Ty kogoś?" i tak dalej dopóki nie ucieknę, korzystając, że podadzą do stołu kolejną potrawę..i zajmą się wszyscy jedzeniem jej zamiast mnie...

I wiecie co ? Ja mam wspaniałych rodziców.. naprawdę..mama - taka dobra, moja mama nikomu świadomie jak sięgnę pamięcią-nigdy nie chciała zaszkodzić..najmniejszej złośliowści z jej strony nie pamiętam..to nie w jej naturze..a tato? Michał Anioł-potrafi wszystko zrobić..a brat? Rycerz..ostatni rycerz na ziemi.. fajną mam rodzinę..fajną..nic o mnie nie wiedzą..babcia i dziadek..babcia- jak z bajki, adziadzio podróżnik, Afryka te sprawy.. i nic o mnie nie wiedzą...i tylko niech mnie nikt prosto z mostu nie pyta : czyja to wina że nie wiedzą...

a nawet jakbym im powiedziała..to czy to znaczy że by wiedzieli????? to co ja wiem?

i jeszcze wiecie co ... z Moją Żoną i z mną kiepsko.. kłotnia za kłótnią..same pretensje..

mruczanka : :
gru 15 2002 Muszelki
Komentarze: 4

Muszelki...a przy el język muska podniebienie..szsz muszszelki prosto w ich uszka różowe ciepłe dziewicze szumiące we krwi skrywane tajemnice...muszelki...a z nimi podróże pościelowe..krzyki utajone..piersi zanurzone w prześcieradeł fale..muszelki...uśpione..pełne tajemnic...w morzu miłości w łóżach dziewic łowione o świcie....

krwawa ranka aż serce pęka, aż serce się płaczem ściska..taka piękna..a ja na kolanach kołyszę ją w rękach..zlizuje.

---------*---*----*----------

włosy jasne i w nieładzie..kilka kosmyków przyklejonych do policzka, ramiona nagie, mimo że zima..pod głową jasiek..jedna dłoń między udami niewinnie..usta otwarte, wkąciku mała ranka i sińce pod oczami, bardzo zmęczona, dzielnie śpi.........próbuje nie płakać

ciiiiiiii ciiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!

Leży ccicho całe moje JA , nie krzyczę, lecz Boże , jak bardzo pragnę , by przyszła, by mnie wzięła, by wyjęła tą dłoń spomiędzy ud..rozłożyła ,mnie jak swą ostatnią ofiarę i ucieszyła się że ramiona mam nagie i nie trzeba będzie długo rozbierać...

 

 

mruczanka : :
gru 14 2002 have you ever really loved a women?
Komentarze: 2

"Don Huan znowu westchnął na wspomnienie barwnego, czułego tłumu, ktory zebrał się w porcie.

- Nie ma Don Octavio dwóch jednakowych kobiet, choć zarazem wszystkie są takie same. Wszystkie pragną być dotykane ze zrozumieniem, współczuciem, któremu towarzyszy czułość; chcą, by powoli je karmić, zgłębiać, podziwiać.-Don Huan mówił coraz pewniej.-Bowiem właśnie to pojąłem, Don Octavio, i to jedynie się liczy: nie ma miłości bez poznania, nie."

" Wspólnie (Don Octavio i Marylin) wyruszyli w ową odwieczną podróż, z której nikt nie powraca nie zmieniony. Do niczego nie musieli się spieszyć, o nic nie musieli się troszczyć, została tylko ich namiętność."

mruczanka : :
gru 14 2002 Witam Cię Kochanie na moim blogu!
Komentarze: 3

Kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię....szkoda że nie przyjedziesz..nie przeszło mi przez gardło żeby zapytać wprost... i na dodatek Ci się śniło, że jesteś we Wrocławiu.. przyjedź! Ja idę spać..ledwo żyję, ale i tak zasypiam z nadzieją w sercu..

mruczanka : :
gru 13 2002 Dla Ciebie A.
Komentarze: 5

Beznadziejna sprawa..........

Wszystko jest nie tym czym powinno być...

Po prostu jest takie odlegle i bezksztaltne. Zupelnie nie dostrzegam nawet konturów świata rzeczywistego. Coś tam w oddali migocze, coś blyszczy, może nawet coś pachnie...Stąpam w chmurach, nie wiem czego dotykam , nie wiem dokąd zmierzam. Nie uważam, że powinnam myśleć o tym co się wokól mnie dzieje...Do glowy mi nie przychodzi nic, bo zupelnie oszalalam. Pomiędzy jawą a snem - to jest chyba to miejsce gdzie tkwię ( wiszę ?). Czasem przestraszę się halasu..a przecież jedynym dźwiękiem jaki do mnie dociera - jest odglos moich westchnień..PRZERAŻAJĄ MNIE WESTCHNIENIA...Krew pelna jest TĘSKNOTY. Stalam się przeźroczystą postacią z widoczną siecią żylek. A w nich tęsknota szumi, gotuje się, paruje, skrapla i opada.. NIJAK JEJ NIE UBYWA ! A mnie prawie nie ma.......

Skąd wiem to co wiem, choć tego tak niewiele ?

WIEM - BO CZEKAM.

Na Ciebie.

 Na to , żebyś we mnie wniknęla. Żebyś wyplukala tęsknotę, żebyś mnie wypelnila po brzegi, sprowadzila do świata żywych.

mruczanka : :