Komentarze: 0
no i co zrobiłaś??/ zadzwoniłam a ona nie dała się pocieszyć..miała zły dzień..ciężki..znowu ciocia( ciocia ma 80 i parę lat i wymaga opieki..) i była taka zdecydowana na nie przyjęcie ani krztyny otuchy...aż mi się zrobiło też szaro i zimno...i zaczęła przypominać jakieś drobiazgi..małe nieporozumienia..i po co Kicia? Po co? Gdybym znowu zaczęła płakać zaraz byś inaczej spojrzała na świat..nie możesz znieść moich łez...ale po co mam aż tak daleko się zapędzać.?przecież u mnie NIC NIGDY NIE JEST UDAWANE- i gdybym zaczęła płakać mogłabym nie przestac..wiesz że żalu we mnie jest tak dużo..tak dużo jak ja jestem mała a ten świat w okół...tyle jest we mnie płaczu.. po co to wywoływać ?
Misiu Ty moja Misiu...tak bym Cię chciała stamtąd zabrać..wiem że jesteś silna..to raczej Ty mnie pocieszasz..ale tak dzisiaj zabrać Moją małą Kicię...połaskotać...popukać paluszkeim w brzuszek .. oj Ty Mała Smutna..Moje Słodyczy..przecież idą święta..przecież idzie pora czarodziejska..i Twoje urodzinki..i czas który...Boże Kicia..czy możesz być na to obojętna?
Wiem że nie jesteś.. Miśku... gdybym tylko mogła Cię dosięgnąć...już ja bym znalazła dojście.. obejrzałoby się to i owo i ..... wiemy obie:))