1. Cieszyłam się grafikiem raptem przez weekend..dziś przyszła dyrektorka i z nudów zaczęła robić użytek z korektora, ołówka i swego mini-mózgu..Poskreślała, pokręciła, pododawala..miałam zmiany ośmiogodzinne..ale Jej sie to w głowie nie mieściło że ja mogę mieć taki błysk szczęścia w oczach więc mnie skutecznie sprowadziła na ziemię...dodając parę zmian dwunastogodzinnych w miejsce ósemek...
2. A ja i tak jestem: młodsza od niej, nie zdążyłam zgorzknieć, nie choruję na przerost ambicji, nie mam zgryźliwego usmiechu, nie rozpada mi się z powodu pracocholizmu rodzina, itd.,.....a poza tym: OD POŁOWY MIESIĄCA IDĘ NA URLOP i choćby nie wiem jak chciała mi zabrać każdeńką chwilę wytchnienia, tego nie da rady zrobic..jadę nad morze i mam w nosie swoją firmę..tak jak oni moje prawa.
3. Babcia czuje się lepiej..i dzięki temu mogę normalnie funkcjonować..
4. Zaraz po pracy idę na aerobik ;-), Trzymajcie kciuki..wczoraj wstępnie w domu chciałam zrobić próbę brzuszków i po trzecim padłam..
5. Nie mam pieniędzy na ten cały urlop i jak tato mnie nie skredytuje..to przyjdzie mi tańczyć i śpiewać na wrocławskim rynku..może choć na bilet uciułam:)))
6. O czasie bezlitosny....O czasie zdradziecki, pozwól wrócić do czasów gdy byłam małym dzieckiem..(czy jakoś tak).
7. Zrobiła się ze mnie pyza..No może nie jestem przy kosci ale jestem taką pyzunią.