Archiwum czerwiec 2003, strona 1


cze 29 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wtedy pojawił się lis.
- Dzień dobry - powiedział lis.
- Dzień dobry - odpowiedział grzecznie Mały Książę i obejrzał się, ale nic nie dostrzegł.
- Jestem tutaj - posłyszał głos - pod jabłonią!
- Ktoś ty? - spytał Mały Książę. - Jesteś bardzo ładny...
- Jestem lisem - odpowiedział lis.
- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.

[...] - Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?

 - Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie.
- Zaczynam rozumieć - powiedział Mały Książę. - Jest jedna róża... zdaje mi się, że ona mnie oswoiła...

[...] Lecz jeślibyś mnie oswoił, moje życie nabrałoby blasku. Z daleka będę rozpoznawał twoje kroki - tak różne od innych. Na dźwięk cudzych kroków chowam się pod ziemię. Twoje kroki wywabią mnie z jamy jak dźwięki muzyki. Spójrz! Widzisz tam łany zboża? Nie jem chleba. Dla mnie zboże jest nieużyteczne. Łany zboża nic mi nie mówią. To smutne! Lecz ty masz złociste włosy. Jeśli mnie oswoisz, to będzie cudownie. Zboże, które jest złociste, będzie mi przypominało ciebie. I będę kochać szum wiatru w zbożu...
Lis zamilkł i długo przypatrywał się Małemu Księciu.
- Proszę cię... oswój mnie - powiedział.

mruczanka : :
cze 29 2003 Oby
Komentarze: 0

Oby mnie tylko nie trzasnął samochód na ulicy teraz gdy mogę zacząć żyć całkiem szczęśliwie...

mruczanka : :
cze 27 2003 ?
Komentarze: 0

Boli mnie ząb i zaraz pęknie mi głowa.....

poza tym:

przeprowadzam się do nowego mieszkania..i od rana się pakuję..tzn. "pakuję"..jeszcze nie zaczęłam,...

poza tym..

facet który remontował mieszaknie mówi wczoraj że : przecieka cała hydraulika..nie spuszcza się woda w toalecie, nie działa podgrzewacz wody i musi podłączyć elektryczność w łazience..dziwne, bo jak decydowałyśmy się na mieszkanie-to wszystko było już O.K> wg niego..miał tylko podłączyć gazówkę...tak szybko jak szybko mu zapłacimy za pierwszy miesiąc..

tak więc muszę iść do domu żeby się spakować..na 11.00 jutro rano umówiłam się z bratem. Przyjedzie samochodem i przewiezeimy rzeczy..na razie chyba będą stały w pudłach..

poza tym:

w szpitalu powiedzieli że już wszystko O.K.-tylko dlaczego wciąż mam gorączki..i ta głowa..czy to tylko ząb, czy znowu fachowcy specjaliści docenci habilitowani noblitowani chcą mnie wysłać na tamten świat???? Ja bym chciała jeszce pożyć, bo muszę odzyskać Żonę!!

mruczanka : :
cze 21 2003 Widmo
Komentarze: 3

Nie ma środków wyrazu na to by opisać co się ze mną dzieje w tym momencie..teraz potem przedtem , jesli można to zmierzyc jakimś zegarem, jakimś czasem - to wszystko co wybuchło co zdławiło gardło, ten tlen który wszedł w płuca, będę żyła, będę żyła...bo zechciałaś podarować mi słowo... że spróbujesz..spróbujesz zwrócić się w moją stronę..

a teraz znowu jakieś tabletki na uspokojenie, jakieś na gorączkę... teraz się uczeszę, umyję twarz, lepi się od łez..jestem zmęczona walką o tlen, wyczerpana.

i jeszcze łzy kapią, ale to już ta cała reszta z którą sobie spróbuję poradzić. To że we mnie huczy tysiąc oceanów , piętrzą się wodospady, miłośc się przelewa, miłośc do Ciebie,

kocham Cię

mruczanka : :
cze 18 2003 Tup-tup/powrót ze szpitala
Komentarze: 6

Ja tylko tak szybciutko i tak w skrócie, że te moje żarty o chorobie się skończyły gdy mnie z ulicy zabrali do szpitala.. już wróciłam i jest w porządku..a co dalej..co więcej./.to napiszę wkrótce..dziękuję wszystkim za pamięć !!!!

mruczanka : :