Komentarze: 4
(...) "Bo to ja i moje życie, to moje życie, to moje życie
Cały świat mam na dłoni, ale go nie widzisz
I jestem zmęczona i znudzona czekaniem na ciebie i na wszystkie rzeczy których nigdy nie robisz
Bo to ja i moje życie, to moje życie, to moje życie." ----> a to do Pana któremu się zdaje, że wie więcej niż Bóg..zresztą taki sobie pseudonim przybrał..do tego typa, który myśli że nie poświęci mi w ogóle uwagi a potem-hop, oświadczy mi się a ja mu urodzę dzieci, które będą jego wiernymi kopiami-przez co będą cudowne..:0eh.czytasz to czasem Areczku??? Ty zarozumiały...(ppppppippp.pppippp)..śmieszne, prawda?? A jednak..a jednak..dlaczego się jednak na to godzę?? Dlaczego nie wracam zdecydowanie do Agi..dlaczego walczę połowicznie(a można tak?)..dlaczego wiedząc to co wiem- a wiem że to przy Agnieszce zdołam żyć..że On mnie traktuje tak przewrotnie, a przy moim zdrowiu i możliwościach psychicznych że tak powiem..i wiem, że NIGDY nie spojrzy na mnie tak jak Aga..ona rozumie całą poezję..a On jest prozą po prostu..owszem On niesie siłe...siłę typowo męską..widzi fakty,..bez zbędnych emocji..zawsze mnie sprowadza na ziemię i nie patrzy czy mnie boli takie nagłe uderzenie z wysokich chmur..eh..wiem to wiem wszystko..a jednak z Agnieszką nie mogę i nie będę mieć dzieci..z drugiej strony-..gdybym urodziła..czy On..jak to będzie potem?..tymczasem już teraz..to Agnieszka skleja szczeliny..zadraśnięcia..a On mnie rozwala na kawałki..czy to taka już głupia babska natura że pociągają nas zbiry??