Komentarze: 8
Czy nie wydaje się Wam, że dzisiaj jest taki poniedziałek jakby go nie było ?? Taki jakiś senny, wolny.., miękki... Co prawda siedzę w pracy i zdarza się to i owo ( ludzie potrafią ....). Koleżanka z która jestem na zmianie opowiadała mi jak to jej 2-letnia córeczka nauczyła się mówić "piwo". Mąż koleżanki jest kierownikiem jednego z większych pubów we Wrocławiu. Malusia zobaczyła tamdzież (jest takie słowo?) plastykowy kubek z piwem i ...... Od tej pory moja koleżanka słyszy nieustannie-"Mam piwo". Na każde pytanie "Co chcesz zjeść" albo "Pić?" mała odpowiada piwo..Tak też zapodała odpowiedź swojej babci w niedzielę..babcia się zgorszyła i zalczeli uczyć dziecinę na gwałt jakiegoś innego dźwięcznego słówka, ale mała jest oporna niezwykle. Jak tylko się wchodzi z nią do sklepu-upoimna się o zakupienie jej piwa..W domu też trzeba jej robić herbatkę z plastykowym kubku..takim po piwie..Koleżanka paliła się ze wstydu. Aż w końcu udało jej się nauczyć córeczkę nowego słowa "ciuciu" i przy pierwszej próbie ( zakupy w sklepie )-mała "zdała" egzamin krzycząc "ciuciu" w miejsce "piwo"....
Dzieci są..
No ale ja nie będę mieć takowych...
No to dobranoc..
P. S. A moja Zona wyglądała bosko dziś :)))) Rano jak mnie odprowadzała do drzwi, przed wyjściem do pracy...Te seledynowe spodenki od piżamy i białe skarpeteczki..i golfik w różowe paski...Ach, "zaduszę" Misiaka po powrocie:)))