Archiwum 13 sierpnia 2003


sie 13 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Wszystko idzie jak po grudzie.....Nie wiedziałam że pójście na urlop to taki stres ..jeszcze pełno rzeczy nie załatwionych..Żonka chodzi jak struta bo od 2 m-cy szuka pracy i nic..Biedactwo najlepsze na roku a teraz czysta depresja .. takie miała smutne oczki ( przed chwilą mnie odwiedziła konspiracyjnie..opuściłam stanowisko pracy i pobiegłam przed hotel..ale sza..:)..poza tym Zona ze mną nie jedzie..to zupełnie paranoja!! Ale tak jest. Kochanie zostaje w domu i intensywnie stara się szukać etatu, a ja jadę "szybko"odpocząć... Tymczasem jutro jeszcze mnóstwo spraw..no i wizyta u psychologa na 14:40... jak tu odetchnąć?? Jadę nad to morze..a w ogóle nie czuję zapachu wakacji..chcę to odbębnić, nawdychać się jodu, wysłac z pięć jadowitych karteczek do pracy..wyzdrowieć.. a potem powrót nałono ..:)) rodziny, ehu-ehu...

A więc ...ze łzami w oczach żeganjcie na te parę dni..i życzcie mi pogody..Jak bedzie lać to się załamie zupełnie..

Zresztą..jaki to wyjazd bez Żionieczki??? :(

mruczanka : :
sie 13 2003 Pożegnanie
Komentarze: 12

Dziś bedę się z wami żegnać na całe dwa tygodnie....wrócę 2 wrzesnia !!!!!....Pszczólko, napiszę Ci mailka wieczorem, jak dyektorka wyjdzie do domu....

A tak odchodząc od tematu....ostatnio zaczęłam się spóźniać do pracy :))) Jakoś nie mogę rano wyjść z łóżka :))))))) Z wiadomych powodów....

mruczanka : :