gru 05 2002

wspomnienie


Komentarze: 5

.....tak mi sie przypomnialo jak w Pradze, na jakiejs wycieczce szkolnej..nagle..oczywiscie dla mnie to bylo nagle, choc normalny czlowiek zauwazylby wczesniej..ale ja jak zwykle szlam zapatrzona w cos niewidzialnego..i co tu kryc raczej szczycic sie tym! odurzona absyntem..no wiec dla mnie zupelnie nagle obstapila mnie grupa czarnych dziewczyn, znaczy czarnoskorych..tez jakas wycieczka..chyba to byly Francuzki..i zaczely mnie dotykac, tzn. zupelnie niewinnie-dotykac moje wlosy, skore..i cos krzyczaly jedna przez druga...nie wiem o co im chodzilo chyba o to ze jestem taka przeroczysta..no chyba o to ...zreszta teraz juz nie jeste taka blada...ani taka jasna..no moze jasna tak....mile wspomnienie...w ogole ta wycieczka...Aga wtedy robila juz na mnie zakusy..chyba od ponad roku...ale ja bylam jeszcze zupelnie bezplciowa, tzn. niezakochana i gotowa zwrocic sie zarowno w kierunku dziewczyny jak i chlopaka...szalone lata...pamietasz Rimbuad?

 "jam szalone szczescie spijal ktore nikogo nie omija..rozdzierajacy serce brzask"

mruczanka : :
agakarolewska
07 grudnia 2002, 08:06
no widzisz secretgarden..to mój blog..buuu, czy jesteś rozczarowana?
06 grudnia 2002, 16:25
a ten blog to co??????
05 grudnia 2002, 20:49
hehs; kazdy chcialby miec takie mile wspomnienia zakladam bloga ;)))
heartland
05 grudnia 2002, 10:42
pamiętamy i Rimabauda i Baldwina...pozdrawiam
anarchysta
05 grudnia 2002, 09:14
Wspomnienia..... nie nawidzę wspomnień.... ale moze gdyby,m miał takie jak ty..... może..... ale co ja gadam,..... to tak samo jakbym powiedział..... a gdybym nie był polakiem..... ech.......PozdroofkA

VEGE

Dodaj komentarz