W nocy u progu niewiadfomego :)
Komentarze: 12
Czy pisanie w takich odstępach czasowych ma w ogóle sens?... Tak dawno mnie tu nie bylo...My_Silent_Scream pewnie już we Włoszech...Placuś ma zapewne Malusi Najsłodszy Skrab w domciu...Anarchysta wydał z powodzeniem swoje myśli w kilkunastotomowej oprawie....Secretgarden pożeglowała w niebo pełne gwiazd ze swoim Ukochanym...Muszelce zaś wszystko rozbłysło tęcza szczęścia i spokoju..
A co u Agniesi Karolesi?:)..otóż na zdrówku psychicznym nie podupadła a wręcz przeciwnie..nadmiar problemów wywołał reakcję zwrotną..i że tak powiem nabyłam specyficznego podejścia z poczuciem humoru ..natomiast jesli chodzi o zdrowie fizyczne-dla równowagi się spieprzylo dokumentnie i zakończyło wizytą na pogotowiu ostatniej słonecznej niedzieli....a że było to rasowe polskie pogotowie jeszcze dwa dni się męczyłam i zapewne zeszłabym przedwczesnie-gdybym w końcu w akcie desperacji, zapominając o stanie swego konta nie poszła (znaczy zaczołgała się) do prywatnego lekarza, który skomentował poczynania swych kolegów z kasy chorych "kurwa mać", po czym mnie za to przeprosił ( nie miałam mu za złe..:) i dowiedziałam się że mam primo:astmę oskrzelową, secundo: zapalenie tchawicy..i tak dalej.. a wszystko to zasługa "specjalistów" którzy jakoś nie widzieli nic w moich płucach..a moje słabe..coraz słabsze u kazdego kolejnego szeptanie o krwiopluciu jakoś nie robiło wrażenia..
teraz jestem spłukana..leki..wizyta..badania..plus zwolnienie chorobowe do 17 czerwca..z zastrzeżeniem że jak pójdę wcześniej do pracy to wyląduję w szpitalu..ponadto nie mogę wychodzic z domu po godznienie ósmej rano..dopiero późnym wieczorem-bo przy tych upałach się duszę..
Czyli=wesoło jest :)))
Dodaj komentarz