lip 12 2003

Płyta nagrobna


Komentarze: 9

12 lipca 2003

Dziś w drodze do pracy w okolicy wschodniej ściany katedry Marii Magdaleny złapał mnie skurcz w gardle

Właśnie postawiłam stopę na płycie nagrobnej jakiegoś na pewno znamienitego obywatela, który teraz jest zapewne samym proszkiem, aczkolwiek zawstydziłam się że tak a nim stoję ( ja..a co dopiero kilka wiader z farbą i kupa cegieł, bo katedrę remontują).

Może jest tylko proszkiem ale tak od razu przyjąć za pewnik że nie ma uczuć? A przecież jego duch mógł stać całkiem blisko mnie w tym momencie..jednym słowem może właśnie stal-bo tknęła mnie myśl ŻE WSZYSTKO SIĘ SKOŃCZYŁO.

 Skończyło się wszystko czego ludzkość mogła się spodziewać że się wysnuje z marzeń..nie będzie żadnych bajek, ani niczego w tym stylu. Resztki pozostały- w postaci murów sypiących się kościołów, pałaców i zamków..w postaci prochów śpiących księżniczek, zardzewiałych mieczy błędnych rycerzy.....

mogę sobie powiedzieć niczym bohaterka powieści G. G. Marqueza "Kurwa mać, mam 25 lat". Podsumowując - od dziecka byłam okłamywana że mogę sprawić że ten piękny świat który widzę a którego nie widzą inni - w końcu stanie się rzeczywistym. Byłam okłamywana..przez takie tam różne..książki, tajmnicze cienie w lesie, motyle, takie tam różne jak mówię.. poezję, chmurki na niebie..okłamywana, że....A TU NIC. JAK MÓWIĘ. LUDZIE DEPCZĄ PO TYM WSZYSTKIM I NIC SIĘ NIE DA ZROBIĆ.

mruczanka : :
13 lipca 2003, 01:38
a co z reinkarnacją? jeśli dusza jest w innym instnieniu to nie może być chyba przywiązana do tego jednego byłego ciała?
12 lipca 2003, 17:03
tylko wiesz, taka fajna bajke ;)
12 lipca 2003, 16:57
a chcesz bajke? a nawet dwie bajki? bo na razie mam tylko dwie, ale reszta jest w stanie powstawania (tzn powstaly, ale w glowie ;) )
12 lipca 2003, 14:02
... nie trzeba umrzeć żeby ktoś podeptał naszą duszę......
12 lipca 2003, 13:31
Ja wiem tylko jedno ze zycia nie mozna zrozumiec bez milosiernej wyrozumialosci ale tez nie mozna go bez niej przezyc...
agakarolewska
12 lipca 2003, 13:28
dziękuję..chyba więc widac to co staram sieukrywać pod przeróżnymi maskami-mianowicie rozcarowanie..rozcarowanie ogólne..generalne..globalne...i toi wcale nie żart, niesmieszne,..wcale..tak jak nie śmieszne jest łykanie łez podczas bezsennych nocy i skurcze żółądka-bynajmniej nie przez deptanie po prochach biskupów...dniówki jutro nie mam ale mam nockę :))
kobietaslodkogorzka
12 lipca 2003, 13:25
Trzeba patrzeć pod nogi... Aguś, nie smuć się zbytnio... napiszę do Ciebie mail'a. Spokojnego weekendu, i wypoczynku... obyś dniówki jutro nie miała. Pozdrowienia.
heartland
12 lipca 2003, 13:05
Niech depczą. Byle nie zostawiali sladów.
12 lipca 2003, 12:57
jednym zdaniem .. trzeba uwazac gdzie sie stoji;)...

Dodaj komentarz