lis 18 2002

Nikt sie do mnie nie usmiecha....


Komentarze: 2

Nikt mi nawet jednego sloweczka nie napisal...Dzien zaczelam z silnym postanowieniem ze dzisiaj to juz na pewno pojde rozwieszac ogloszenia o poszukiwaniu stancji...a wiec od razu zabralam sie do roboty...posprzatalam w kuchni, potem umylam podloge w pokoju i zrobilam pranie..wypilam kawke i zaczelam sie szykowac do wyjscia.No i wlasnie mialam opuszczac To Najpechowsze Lokum w Jakim Dane mi Bylo Mieszkac-gdy ujrzalam w przedpokoju Pania, Marie-wlasnie scierala cos z podlogi i chwiejac sie upadla na tylek..

Jak na zlosc akurat dzisiaj musiala z potwora przemienic sie w zwykla, wzbudzajaca, litosc babke??????????? Upadla i mowi:"Ale ze mnie ciamajda". I juz bylo po zawodach.Do smieci z pieczolowicie komponowanymi ogloszeniami...zapomnialam o karaluchach, zepsutym kaloryferze,o braku dojazdu do pracy, o braku czajnika, o tym ze odkad u niej mieszkam spotykaja, mnie same nieszczescia,..! "Niech Pani zostawi drzwi otwarte Pani Agnieszko"powiedziala a ja wyszlam i poczulam sie jak zdrajczyni...co to knuje za plecami biednej samotnej babki...i to tuz przed swietami!

Do domu nie mialam juz zamiaru wracac...choc zupelnie nie wiedzialam po co w takim razie wychodze z domu?Przy windzie znalazlam reklame promocji w Koronie... a na drugiej stronie piekna choinke-calusie 75 cm za jedyne 8,99 zl!Niewazne stalo sie ze mam 10 zl( i to pozyczone)na przezycie do konca miesiaca-takiej okazji nie moglam przegapic.Bo w tym roku obiecalam sobie kupic pierwsza wlasna choinke! W nagrode za to ze mam dyzur w pracy 25.12 i 26.12. Ubiore ja, sobie juz na poczatku grudnia-i bede sie nia, nacieszac do woli.Az sie przechoinkuje. Tyle ze w polowie drogi do przystanku zaczelam sie czuc malo pewnie w moich kozaczkach i rajtuzach w biale pajaki..taak. Pozculam ze wygladam glupio i mialam ochote wlezc do mysiej dziury. W domu jeszcze mi sie wydawalo ze jest O.K. ale za duzo ludzi gapilo sie na moje nogi.....i nie jestem pewna..ale chyba z dezaprobata,...poszlam do MacDonalda - do WC i obejrzalam sie od stop do glow jak jakas Lolitka..nie jestem Lolitka, raczej kurczakiem.Ocena wypadla jako tako wiec kiedy znow wyszlam na miasto wydawalo mi sie ze ludzie patrza, na mnie z aprobata,...ale caly zapal do wyprawy po choinke juz mi przeszedl. CZY NA BLOGACH MOZNA TAK DUZO PISAC????????????

"przyjazn nie konczy sie nigdy,a jezeli tak sie stalo znaczy ze nigdy jej nie bylo"...

 

 

 

 

 

mruczanka : :
18 listopada 2002, 19:15
ależ mozna , hehe
18 listopada 2002, 18:52
Można można... można nawet jeszcze więcej!

Dodaj komentarz