lis 28 2002

Little world


Komentarze: 0

Chwile pelnego szczescia..senne...poza czasem....znajdujemy sie poza nim..zaskoczone jego uplywem...noce?dni?Liczy sie to ze Ona jest blisko...jak mozna trwac ciagle we wzruszeniu? Odpowiadam : mozna...wspominajac scisk w gardle i wstrzymywane lzy gdy sie obejmujemy....ile to razy bohatersko pozegnalam Ja, na dworcu...

Slowa sa, tak niedoskonalym srodkiem wyrazu...ta swiadomosc powoduje we mnie niepokoj. Wiem, cala swietosc naszego uczucia umyka w moich opisach. Jak opisac wiecznosc ? Jestem niespokojna, poruszona. Budze sie w nocy i zastanawiam nad tym jaki blad popelnilam ze nie potrafie odnalezc tych wlasciwych slow. Jestem przerazona. Niezadowolona.

Moja Agnieszka. Wymawiam w myslach "Moja".....kto?...w brzuchu scisk..."Agnieszka"..strach...milosc taka jak nasza - to sprawa zycia i smierci...co znaczy ze "Moja"?....................Jawne zwiazki. Latwosc wynikajaca z tego ze tkwi sie w wiekszej strukturze....a Nasz Maly Swiat...ja i Ona....musimy same go bronic...Ona- zamknieta w sobie...tylko kilka wybranych osob z ktorymi chcialaby sie podzielic...a ja? ja czesto chcialabym wyznac calemu swiatu...

mruczanka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz