lip 14 2003

Bez tytułu


Komentarze: 7

14 lipca 2003

Jest prawie trzecia i dłonie usypiają na klawiaturze..chyba się zdrzemnę..jestem tak zmęczona że wizja nalotu któregoś z dyrektorów nie jest w stanie mnie podnieść z krzesła...poza tym jeszcze nie ubrałam w literki tej cichej radości, która wypełnia moje serce..może dlatego że w pewnym momencie o milości nie można pisać zbyt często..wtedy gdy miłość staje się jak modlitwa... zbyt święta ...gdy się o niej krzyczało na cały świat, to w pewnym momencie ten radsony krzyk powraca koncertem ech..i teraz ja łapię te echa do serca..zbieram i chowam zazdrośnie przed pułapkami codzienności..w moim sercu wiosna..ale sza! 

6:22 rano...no to pora się pożegnać..kolejną zmianę mam w środę..chyba że wpadnę we wtorek przed szkoleniem z BHP nr 1567 :))))

Niech mnie ktoś zaniesie do  domu!!!!!! Nienawidzę wracać tramwajem po nocce..jestem aspołeczna i nienwidzę wszystkich świeżych, wyspanych i wyprasowanych ludzi..gapią się na mnie jak na niedobitka ponocnego! A ja się słaniam na nogach ze zmęczenia. ..chciałabym napisać coś ładnego niczym poranek..coś lekkeigo i oderwanego od rzeczywistości..taką jutrzenkę sobie poskładać w słowach na śniadanie..tymczasem odbija mi się bo jak zwykle jadłam..co tu robić o 4 nad ranem gdy ciało pożądliwie stąpa po podłodze i człowiek musi walczyć z pokusą położenia się na czymkolwiek byle zmienić pozycję pionową ? Z tak pełnym żołądkiem i czkawką raczej nie dam rady opiewać jutrzenki..a w radiu tak miło ćwierkają ptaszki..

Widzę Cię Kochanie jak śpisz zwinięta w kłębuszek..z łapką na telefonie..śni Ci się że dzwonisz do mnie, Mały Uparciuchu! Prosiłam żebyś się wcześniej położyła..a Ty mi tu dywersję robisz i puszczasz sygnały o 1 w nocy na dowód..na dowód że tęsknisz. Już ja Ci zrobię wykład..i bynajmniej nie obejdzie się bez rękoczynów. I nic Ci nie da Twój kurs instruktora samoobrony..znam sposoby by Cię powalić jednym małym paluszkiem...

 śpisz i ja się wśliznę za godzinkę telepatycznie w Twoje ramionka Najdroższa..

mruczanka : :
agakarolewska
16 lipca 2003, 18:57
jejku, nie zasłużyłam na tyle pochwał!
kobietaslodkogorzka
16 lipca 2003, 00:35
Wiem, jak bardzo nie da się rano, po przepracowanej nocce udawać wyspanej, uśmiechniętej... gdy ciało drży ze zmęczenia :( nie nawidzę nocek, i już się boję :(
15 lipca 2003, 15:13
tak miło czytać to co piszesz... napawasz optymizmem i ciepłem :) pozdrawiam...
14 lipca 2003, 10:10
wracaj szybko na blogi,bede tesknic.wiesz,ja juz sie nie orienutuje co sie z toba dzieje bo z kazda notka sie zmieniasz.caluje mocno i mam nadzieje ze wszystko ci sie ulozy.buziaki :* i dziekuje za piekne komentarze...tomkowi sie podobaly bardzo :)
14 lipca 2003, 10:07
... tyle w tobie ciepła ......
14 lipca 2003, 06:56
ciii, nic nie powiem o Twoim malym - wielkim szczesciu. Ty dopiero zasypiasz a ja juz wstaje. i dla mnie zaczyna sie dzien a dla Ciebie konczy. spokojnych i jasnych snow.
agakarolewska
14 lipca 2003, 02:54
dowód zmęczenia: sama sobie piszę komentarz..chciałam tylko zauważyć, żę moje czcionki są koloru toffi i koloru wiśni..koloru krówek mordoklejek..mniam..i koloru słodkiego wina..mniam..koloru cappuccino z pianką..koloru kandyzowanej wisienki na bitej śmietanie..ooooooooooooooooDOBRANOC!

Dodaj komentarz