sie 11 2003

Amorki wokól glowy:))))


Komentarze: 6

No cóż...kocham każdą zupę którą będę jej mogla teraz ugotować...i wielbię każdą skarpetkę, którą będę mogla wyprac..i nawet będę jej majteczki prasować...nawet te skarpetke mogę przejechać żelazkiem...wszystko..wszystko..razem!!! Aż sięboję..bo nie jestem przyzwyczajona do szczęścia..nie jestem..

mruczanka : :
11 sierpnia 2003, 15:36
agusia? poszukasz troszke jasnej? biedna sie zgubila w tej calej radosci...
11 sierpnia 2003, 15:22
Ale te zupki to z torebek czy prawdziwe? :)
11 sierpnia 2003, 11:38
nie znosze zup.ale twoja bym chetnie zjadla :P
hauser
11 sierpnia 2003, 10:39
z wysokiej drabiny dłużej sie spada. czego Tobie nie życzę.
11 sierpnia 2003, 10:08
kwestia przyzwyczajenia. dzien, dwa, trzy, tydzien, miesiac, rok - przyzwyczaisz sie. choc moze nie musisz. milego prasowania - ja nie lubie prasowac. aha - i wcale nie siedze 24h na dobe przy komputerze - zdarzylam juz odkurzyc (czego rowniez nie lubie) i umyc podlogi. jestem z siebie dumna. :)
11 sierpnia 2003, 10:07
Ach Ty zwariowana Aguniu! No ciesz się, ciesz! Raduj! Tylko nie odleć ze szczęścia! Dosyłam i moje buziaki!

Dodaj komentarz